O miłości
Komentarze: 2
Miłość. Niektórzy moi znajomi uważają, że nie można kochać drugiego człowieka, że tak się nie da. Moim zdaniem jednak miłość istnieje i jest to przepiękne uczucie, jeśli oczywiście zostanie ulokowane w odpowiedniej osobie. Bardzo często przecież tylko wydaje nam się, że kogoś kochamy, a wcale tak nie jest. I to wcale nie jest dziwne. Jest normalne. Ja jednak mam tendencję do zakochiwania się w necie (odkąd oczywiście, założyli mi neta). Wcześniej kochałam niewłaściwe osoby. W zasadzie trudno tu mówić o typowej miłości. Byli to klasowi koledzy, a ja miałam zaledwie 12 lat...Cóż mogłam wtedy wiedzieć o zakochiwaniu się? Dopiero później poznałam w necie fajnego chłopaka. Nieźle się gadało, spędziliśmy ze sobą w necie całe wakacje, ale do spotkania w realu nie doszło. Kolejnego chłopaka, który mi się podobał, poznałam w necie, ale miałam okazję spotkać się z nim w realu, gdyż mieszkamy w tym samym mieście, ok. 100 metrów od siebie. Ale na jednym spotkaniu się skończyło, choć planowaliśmy spędzać ze sobą więcej czasu. Obecnie chłopak ten jest chłopakiem mojej qmpeli, ale nie ma to już najmniejszego znaczenia (no, może jakieś maleńkie ma, ale nieważne). Obecnie jestem zakochana w chłopaku, z którym spotkam się niedługo. I jest to w zasadzie taka najbardziej realna, netowa znajomość. Z jednej strony, nie mogę się doczekać tego spotkania, no a z drugiej - chciałabym jeszcze poczekać. Ale czemu? Czuję niechęć do tego chłopaka, czy też zwyczajnie się boję? Wydaje mi się, że to tylko strach, który minie, gdy już się spotkamy. No ale jeśli będę się stresować? Jeśli coś pójdzie nie tak? Chciałabym nie być spięta, bo to będzie mi strasznie przeszkadzać. No ale o czym ja piszę. Przecież jeszcze nawet nie ustaliliśmy daty spotkania...
Dodaj komentarz